Stabilna zima pomaga policzyć wilki w świętokrzyskim
Dzięki utrzymującej się od Świąt pokrywie śnieżnej możemy ocenić liczebność rodzin wilczych w regionie świętokrzyskim. Systematycznie patrolujemy drogi leśne w poszukiwaniu świeżych tropów. Podążając za takim tropem można dość łatwo policzyć z iloma osobnikami mamy do czynienia. Wilki z watahy często rozdzielają się. Można też spotkać tropy pojedynczych osobników, które mogą być migrującymi osobnikami nie należącymi do żadnej watahy. Dodatkowo terytoria sąsiednich watah mogą się nakładać na siebie. To komplikuje ocenę liczebności rodzin. W monitoringu wilków prowadzonym przez Fundację SAVE w regionie świętokrzyskim, przyjmujemy, że liczba wilków w rodzinie jest równa największej grupie wilków, którą odnotowaliśmy na danym terenie. Jest to ocena konserwatywna – wielkość rodziny może być nieco większa, ale jeśli obserwacje powtarzają to zazwyczaj różnica ta nie jest duża. Nie potrafimy też powiedzieć czy tropy pojedynczych wilków należą do osobników z watahy, czy samotnych, migrujących wilków.
Pisałem już o wideo Wojciecha Chmielarskiego, który zarejestrował w wigilie rodzinę 10 wilków w Puszczy Iłżeckiej. We wschodniej części Puszczy Świętokrzyskiej (Lasach Siekierzyńskich) odnotowaliśmy w ostatni weekend świeże tropy dwóch i trzech wilków w odległości około 2 km. Wydaje nam się, że były to tropy różnych wilków. W zachodniej części Puszczy Świętokrzyskiej kilkakrotnie zarejestrowaliśmy tropy ośmiu wilków. Jest to największa liczebność tej watahy, monitorowanej od 2006 roku. W Lasach Niekłańsko-Bliżyńskich, podobnie jak w zeszłym roku, spotykamy tropy 3 wilków. W rejonie tym już trzeci rok z rzędu nie udało nam uzyskać odpowiedzi na wycie i nie mamy żadnych dowodów wskazujących na reprodukcję tej watahy. W Lasach Przysuskich podczas jednej wizyty odnaleźliśmy świeże tropy tylko jednego wilka, ale mamy nadzieję, że do końca zimy uda nam się w tym rejonie wytropić więcej wilków.
Roman Gula