Wilcze warsztaty

18 grudnia w Puszczy Świętokrzyskiej zorganizowaliśmy „wilcze warsztaty” dla laureatów naszego konkursu fotograficznego.

Chociaż pogoda tego dnia nie dopisywała, bo zniknął śnieg, na którego pomoc liczyliśmy przy próbach tropienia wilków, to jednak założony plan udało się wykonać w stu procentach. Przed południem zebraliśmy się w ośrodku pod Skarżyskiem-Kamienną, gdzie najpierw, przy rozgrzewającej kawie i herbacie, zapoznaliśmy się z programem warsztatów oraz teorią na temat monitoringu, telemetrii i sposobami badań prowadzonych nad wilkami, aby następnie z tej wiedzy móc skorzystać w terenie.

Po teorii przyszedł czas na praktykę. Wyruszyliśmy do lasu terenowymi samochodami fundacji i przemierzając leśne zabłocone drogi, dotarliśmy w rejon, gdzie ostatnio przebywał niedawno odłowiony wilk Geralt z obrożą telemetryczną. Uczestnicy przy pomocy kierunkowej anteny próbowali pochwycić sygnał wysyłany przez obrożę, co im się udało. Początkowo słaby sygnał, przy kolejnych zmianach naszego położenia, przybierał na sile, aż wreszcie dotarliśmy w takie miejsce, gdzie był on już bardzo mocny, dzięki czemu można było określić lokalizację wilka w odległości 200-250 metrów od nas. Niestety, skrywał się w gąszczu puszczy, więc nie dało się go zobaczyć, ale sama świadomość, że zwierzę jest tak blisko, wywołała uśmiechy na twarzach naszych gości. Przy okazji, deszcz, który wydawało się, że popsuje trochę wędrówkę, rozmoczył leśną drogę i dał możliwość odnalezienia na niej wilczych tropów. Zatem brak śniegu nie był przeszkodą, aby przyjrzeć się dokładnie odciskowi dużych łap, a nawet pójść kawałek jego śladem. Podczas naszego rajdu natrafiliśmy także na pozostawione na drodze wilcze odchody, skrzętnie zebrane przez naszych badaczy do plastikowej torebki, opatrzonej datą i współrzędnymi miejsca ich znalezienia. Uczestnicy dowiedzieli się, że posłużą one do badań nad określeniem składników wilczej diety oraz do badań genetycznych nad tutejszą populacją. Plan tej części został zrealizowany. Wróciliśmy do bazy, gdzie po posiłku uczestnicy zapoznali się z prezentacją przygotowaną przez kierownika naszego projektu, prof. Romana Gulę, podczas której szeroko opowiadał o działaniach fundacji, o życiu wilków i wyczerpująco odpowiadał na liczne pytania dotyczące wilczego behawioru.

Ostatnim punktem programu, jaki zaplanowaliśmy dla uczestników, była nocna eskapada w głąb lasu, aby poprzez symulację wilczego wycia, spróbować uzyskać odpowiedź wilków i dać szansę naszym gościom do zapoznania się z tymi pięknymi śpiewami. Byliśmy pełni obaw, bo z doświadczenia wiedzieliśmy, że przy pogodzie, jaka panowała tego wieczoru, bardzo ciężko będzie namówić wilki do „rozmowy”, ale… jednak się udało! Po telemetrycznym namierzeniu Geralta, w otaczających nas ciemnościach zawyliśmy, a on odpowiedział! Długim, przeciągłym wyciem poinformował nas o swojej obecności. Dzięki temu warsztaty w terenie zakończyły się sukcesem. Mogliśmy wrócić, rozgrzać się herbatą i jeszcze długo w noc rozmawiać o wilkach i innych tematach.

Autor: Maciej Szymczak